Przepraszam, ze odswiezam ale jakos mnie ruszylo
sebo pisze:a i owszem grzyby też zbieram ale nie wiem czy na tym forum można się do tego przyznać bo przecież są tacy co z grzybami stoją na różnego rodzaju targowiskach i może za chwilę będę objechany i za to,że traktuje grzybobranie jako dodatkowy sposób zarobkowania.
Nie porownujmy zarabiania na grzybkach, do zarabiania na fantach!
Koszyk kosztuje kilkadziesiat zlotych,wiaderko jeszcze mniej, a wykrywacz...? swoja droga - powazna inwestycja(wykrywacz) jak na interes wiazacy sie z duzym ryzykiem (chodzi o rzekome znaleziska i korzysci finansowe, na co mniej zamozni raczej sobie nie pozwola), a przeciez ludzie zamozni nie stoja na targu lub przy drodze z grzybkami(przynajmniej ja takowych nie znam) - no chyba, ze chemy dorobic

sebo pisze:A co z ludźmi,którzy pasjonują się zbieraniem różnych rzeczy ale nie mogą sami pójść z wykrywką lub nie mieli szczęścia znaleźć rzeczy które ich interesują i chcieliby taką rzecz kupić???
Od kilku lat chodze z piszczalka i nigdy nie przyszlo mi do glowy, zeby kupic fant na aukcji lub targowisku; jak mozna nie moc pojsc samemu w wykrywaczem (finanse?)?
sebo pisze:chodząc z wykrywką wiele razy natknąłem się na miejsca np.stare cmentarze i tp. i nigdy nie ważylbym się wejść na nie i kopać nawet gdyby mialo tam leżeć niewiem jak wiele cennych fantów i nie życzę sobie,żeby ktokolwiek podpinał mnie pod grupę takich osób
W moim mniemaniu - chwala Ci za to!!!
wracajac do Twojej poprzedniej wypowiedzi
sebo pisze: Może Panowie macie ten komfort,że kupno wykrywki dla was to finansowa pesteczka
Pierwszy wykrywacz kupilem na studiach - za STYPENDIUM SOCJALNE (a kokosow tam nie dawali)

!!!!!!!!!!